środa, 17 maja 2017

Założyłam aparat ortodontyczny- pierwsze wrażenia

Aparat ortodontyczny założyłam 12 maja, więc dziś jest 6 dzień od kiedy mam druciki na zębach :) 


Zakładanie aparatu ortodontycznego

Wizytę miałam umówioną na godzinę 12.45. Najpierw wyczyszczono mi ząbki, następnie wyprawiono (chyba tak to się nazywało ;) ). Z niecierpliwością czekałam, aż dostanę się na fotel do mojej orto. I powiem Wam szczerze, że niewiele pamiętam- to chyba przez emocje. Wszystko działo się tak szybko, że nawet nie zorientowałam się, że to już gotowe. Nic, ale to nic nie bolało! Jedyny dyskomfort to było siedzenie w takiej "szczęce", która rozszerzała buzię, żeby łatwiej było się dostać do zębów. Klej, utwardzanie lampą, zamki, łuk, gumeczki i po sprawie. Mojego lewego kła mam nieprzypiętego do łuku, Pani ortodontka założyła mi tam rureczkę (?), żeby zrobić miejsce. 

Pierwsze wrażenia po założeniu aparatu ortodontycznego

Siedząc na fotelu czułam, że coś mi odstaje, a tu Pani orto mi mówi, że gotowe. Dyskomfort okropny! Przed założeniem myślałam, że aparat jest bardziej płaski, a tu się okazuje, że odstaje i wcale nie jest taki miły i delikatny jak mi się wydawało. Trzeba mieć świadomość, że aparat jest metalowy i nie posiada gładkich krawędzi. Coś dziwnego w buzi, nie wiedziałam jak się uśmiechać. Na szczęście głos i mowa mi się nie zmieniła. A co najśmieszniejsze, od razu po założeniu aparatu, żeby Was nie skłamać, chyba milion razy przejrzałam się w lusterku! Hahahaha przy każdej możliwej okazji oglądałam ten aparat i powiem szczerze, że bardzo mi się podoba. Bałam się mojego wyglądu w nim, ale nie jest tak źle. Mam wrażenie, że jest taki malutki i niewidoczny. Oczywiście przed wizytą dylemat życia- jakie gumeczki wybrać? Mięta czy róż? Padło na róż i nie żałuję bo są śliczne! Jeżeli chodzi o ból to powiem tak, od razu po wyjściu z gabinetu odczuwałam, że coś się dzieje z zębami, ale nie był to ból przez który nie mogłabym normalnie funkcjonować (takie ciągnięcie). Największy ból pojawił się następnego dnia. Przypadkowe stuknięcie dolnymi zębami o górne, kończyło się przeszywającym bólem- ale też do wytrzymania. Powiem szczerze, że jadłam wtedy nawet mięsko z grilla i dałam radę (na małe kawałeczki i gryzienie tylko zębami z tyłu). To był jedyny taki dzień co mnie tak bolało. Aktualnie czuję też te ząbki, jest lekki ból i ciągle spożywam posiłki tylko zębami z tyłu bo przednie bolą przy dotyku. Diety papkowej nie stosuję chociaż byłam na to przygotowana, staram się tylko jeść rzeczy miękkie, łatwe do pogryzienia i takie które całe nie zostaną w aparacie :D Wczoraj pojawiło się małe otarcie od zamka, ale zakleiłam woskiem i przeszło. Ogólnie to polecam stosowanie wosku. Ja się obawiałam otarć, więc pierwszego dnia oklejałam każdego zęba i tak oto teraz przyklejam tylko na 2.

Niemiłe sytuacje z aparatem ortodontycznym 

Pomimo tego, że aparat noszę 6 dzień, już 2 razy odkleił mi się zamek :( Psuje mi to całą przygodę z aparatem, bo tylko się denerwuję z tego powodu. Pierwszy raz jakieś 1,5 h po tym jak wyszłam z gabinetu (nic nie jadłam, nie piłam), a jako że wyjechałam z Wrocławia nie mogłam wrócić przykleić więc umówiłam się na wizytę na poniedziałek. W poniedziałek zadowolona pojechałam kleić zamek. Robił to ktoś inny bo wymagało szybkiej interwencji. Z tego co widziałam to utwardzał to z każdej strony i tak sobie myślę - no teraz to już nie ma szans żeby odpadł. I co? Po 4 godzinach od wizyty oglądam serial i pyk znowu poszedł ten sam zamek :( ta sama sytuacja bo znowu nic nie jadłam ani piłam.. Wizyta dopiero jutro... Najgorsze, że jest to dwójka i już mam wrażenie, że zostaje wypychana do tyłu... Mam nadzieję, że od jutra wszystko już będzie dobrze. 

To chyba tyle mojej opowieści. Mam dla Was zdjęcia mojego aparatu oraz zdjęcie przed założeniem (najbardziej krępujące zdjęcie na świecie). Pozdrawiam! :)




Koszt: 1550 zł (górny łuk, czyszczenie)

piątek, 5 maja 2017

Pierwsza wizyta u ortodonty

Pierwsza wizyta u ortodonty wcale nie taka straszna!

Jestem już po konsultacji ortodontycznej i co mogę powiedzieć? 12 maja będę miała zakładany aparat ortodontyczny!! Ale się cieszę :) 

Póki co będzie on tylko na górne zęby, żeby zrobić miejsce na zęby dolne (zachodzi mi za mocno górna szczęka na dolną). Jak wyglądała wizyta? Bardzo przyjemnie! Cieszę się, że wybrałam to miejsce do leczenia. Obsługa miła, personel miły no i Pani ortodontka przemiła. Czego chcieć więcej :) Na początku zostały mi zrobione 2 zdjęcia (nie pamiętam jak profesjonalnie się one nazywają) z przodu i z boku czaszki, żeby zobaczyć jak są ułożone zęby i szczęka. Jak się okazało mam nie wyrośnięte ósemki, ale Pani ortodontka powiedziała, że tym zajmiemy się po skończonym leczeniu aparatem. Następnie chwilkę czekałam aż Pani ortodontka dokładnie przeanalizuje mój przypadek i byłam poproszona do gabinetu. Tam dowiedziałam się wszystkiego czego chciałam, jaki będzie plan leczenia, jakie są aparaty, ile kosztują wizyty itp. Po tym wszystkim nie miałam wątpliwości, że nie ma już odwrotu i nic tylko zakładać aparat i walczyć o zdrowe, piękne i PROSTE zęby. Szczególnie, że zostałam zapewniona, iż mój przypadek jest w 100 % do wyleczenia, bez wyrywania innych zębów. Wybrałam aparat zwykły metalowy i za równy tydzień będę już zadrutowana na około 2 lata! :D Teraz tylko dylemat kobiety- jakie gumeczki wybrać? Chyba wybiorę moją ukochaną miętę, a Wy jakie polecacie? 


Jeżeli macie jakieś pytania dotyczące pierwszej wizyty, piszcie śmiało chętnie odpowiem. A może macie jakieś wskazówki na pierwsze dni życia z aparatem? 



Na zdjęciu wyżej widać moje zęby- nic pięknego, chociaż wielkiej tragedii nie ma. Najbardziej denerwuje mnie kieł, który rośnie wyżej niż inne zęby (efekt wampira hahaha). No i dolny łuk też nie jest prosty. Za dwa lata wszystko będzie idealnie, taką mam nadzieję. 

Koszt: 250 zł (konsultacja + zdjęcia)

czwartek, 4 maja 2017

Czeeeeeść!

Witam wszystkich na moim blogu! 


Zacznijmy może od tego, że się przedstawię.. a więc na imię mam Sylwia i mam 24 lata. Blog założyłam pod wpływem impulsu. Od dłuższego czasu przeglądam strony i blogi poświęcone tematyce ortodoncji i powiem szczerze, że uwielbiam szczególnie te, które pokazują efekty każdej wizyty. Stąd też jest ten blog! Nie mogę wyjść z podziwu, jak kawałek drucika może zamienić krzywe zęby w zgryz niczym z Hollywood. Moja przygoda z prostowaniem ząbków zaczyna się już jutro, ponieważ idę na pierwszą wizytę do Pani ortodontki. Jestem bardzo ciekawa, jak to będzie wyglądało. Pamiętam jeszcze, gdy byłam malutkim dzieckiem, Pani dentystka chciała wysłać mnie do ortodonty, ale jako małe dziecko nie myślałam przyszłościowo, że już wtedy mogłam wyprostować zęby, bardziej martwiłam się tym, że rówieśnicy będą się ze mnie śmiali. Zadrutuję się "na starość" a co! Lepiej późno niż wcale i mam nadzieję, że to będzie jedna z lepszych inwestycji w życiu. Chociaż nie powiem, długo się zastanawiałam czy aby na pewno jest mi to niezbędne do życia, aż w końcu przyszedł ten dzień, kiedy to wzięłam telefon do ręki i bez zbędnego rozmyślania zadzwoniłam i umówiłam się na wizytę. Jutro będę miała robione potrzebne zdjęcia oraz odlew szczęki, a także sprawdzone zostaną wszystkie zęby- czy są zdrowe. Co dokładnie będzie się działo, wrażenia i wszystko z tym związane opiszę jutro. Pozdrawiam!




aaa i na koniec jakie aparaty polecacie? Myślałam nad zwykłym metalowym z jakimiś uroczymi, kolorowymi gumeczkami (tak wiem zanim mi go założą to jeszcze trochę minie czasu, ale warto już zbierać opinie) 

Założyłam aparat ortodontyczny- pierwsze wrażenia

Aparat ortodontyczny założyłam 12 maja, więc dziś jest 6 dzień od kiedy mam druciki na zębach :)  Zakładanie aparatu ortodontycznego ...